To co znajdziesz tu o
noclegach pisane było po wyprawach do Paryża i do Londynu, a
także po dwóch wyprawach po Polsce. Od tego czasu byłem jeszcze
na dwóch wyprawach - do Wenecji i do Kopenhagi. Tam zasady
noclegu zmieniły się diametralnie - prawie zawsze Camping, choć
również kilka razy zdarzyły się noclegi "na dziko".
O spaniu w cywilizowanych
warunkach poczytasz w opisie wyprawy do Wenecji.
Na kolejnej wyprawie - w 2002 roku - po Szwajcarii znów było spanie na
dziko.
Często (a na niektórych wyprawach ZAWSZE!)
¶pimy w namiocie rozbitym "na dziko". Ważne s± jednak zasady
ukrywania tego przed wzrokiem niepowołanych. A więc obojętnie
czy jest to w Polsce, w Niemczech, w Belgii, Holandii,
Francji czy Anglii zawsze robili¶my to w miejscach ustronnych,
ukrytych przed wzrokiem ludzi. Przeważnie był to jaki¶ las lub
lasek, albo jakie¶ pole za krzakami, albo jeszcze inne ustronne
miejsce.
Lepiej nie spotykać się z policj± -
zwłaszcza w nocy!!!
W Anglii za Chiny nie mogli¶my takiego miejsca
znaleĽć, jako¶ jednak przeleĽli¶my przez płot z rowerami na
jakie¶ nieużytki - te cholery wszystko maj± ogrodzone.
A już
nie wspomnę jaka spowiedĽ była zanim nas wpu¶cili do siebie...
przeczytaj o tym w opisie naszej wyprawy...tutaj.